Robin van Roosmalen, Cibdol i podejmowanie nowych wyzwań

Robin van Roosmalen: w poszukiwaniu nowych wyzwań

Doświadczony mistrz kickboxingu Robin van Roosmalen (31) szczyci się licznymi tytułami w klasie piórkowej i lekkiej. Jednak pomimo ugruntowanego sukcesu Robinowi zależy na większych wyzwaniach oraz ostrzejszej walce. A czy jest lepszy sposób na udowodnienie swoich umiejętności na ringu niż MMA (mieszane sztuki walki)?

Mimo że zmierza w stronę zupełnie innej gałęzi sportów walki, pochodzący z 's-Hertogenbosch Robin chce się wykazać i odnieść w MMA taki sam sukces jak w kickboxingu. Jego motywacja i determinacja wiele mówią o jego charakterze i są tylko jednymi z powodów, dla których Robin doskonale pasuje do zespołu Cibdol.

Oczywiście sama pasja nie wygrywa trofeów; trzeba trenować i doskonalić swoje rzemiosło. Zaangażowanie Robina w treningi przyniosło mu siedem tytułów w wielu kategoriach. „Ale w pewnym momencie zabawa się skończyła” – mówi van Roosmalen. „Ciągle spotykałem tych samych przeciwników w kickboxingu i szukałem nowego wyzwania – zupełnie nowego sportu”.

Hard Knocks 365

Po wyznaczeniu celu, Robin w końcu dokonał zmiany w 2019 roku. „Normalnie to ja daję wycisk – teraz dają wycisk mi” – śmieje się. „Ale przyjmuję przegrane jak dorosły. Odłożyłem już na bok swoją dumę, ponieważ muszę zacząć od początku, a zbudowanie czegoś wymaga czasu, zwłaszcza gdy różnica w sporcie jest znacząca. Oczywiście mam podstawy: uderzenia, kopnięcia oraz praca nóg, ale zapasy to ogromna część MMA, w której nie mam żadnego doświadczenia”.

Pierwszym krokiem na jego drodze do chwały MMA był szybki kurs na siłowni Hard Knocks 365. Robin spędził rok na Florydzie i walczył z największymi zawodnikami w okolicy. „Miałem dużych facetów jako sparingpartnerów. W ten sposób mogłem zmierzyć się z najlepszymi”. Chociaż Robin szybko wyznaje, że styl życia na Florydzie nie był pozbawiony rozrywek.

„Plaża, słońce i wyjścia – chciałem doświadczyć jak najwięcej amerykańskiego życia. Jednak to nie była tylko zabawa, ponieważ skorzystałem również z okazji trenowania w Las Vegas, Los Angeles i w Nowym Jorku”.

Debiut Robina w MMA

Van Roosmalen nadal czule patrzy na swój czas spędzony w USA. „Uświadomiłem sobie, że w głębi serca jestem prawdziwym holenderskim chłopcem i bardzo różnię się od głośnych Amerykanów. Muszę przyznać, że naprawdę tęskniłem za domem”. Teraz, gdy jego trening w USA dobiegł końca, Robin jest po prostu zadowolony, że wrócił do domu. Niestety jego debiut w Bellator MMA został odwołany w październiku 2020 roku po tym, jak otrzymał pozytywny wynik w teście na koronawirusa.

„Obecnie mam zaplanowane trzy walki, z których pierwsza odbędzie się pod koniec lutego. Nie mogę się doczekać” – mówi podekscytowany van Roosmalen. Do tego czasu jego tygodnie są pełne różnych sesji treningowych. Oprócz czterech sesji MMA w Culemborg ma trzy sesje kickboxingu i dwa treningi siłowe tygodniowo w 's-Hertogenbosch, każdy z innym trenerem. „Trening w czasie restrykcji spowodowanych koronawirusem nie jest optymalny, ale cieszę się, że mogę dalej być najlepszym sportowcem”.

CBD i korzyści ze stosowania substancji na treningu

Van Roosmalen jest zachwycony współpracą z firmą Cibdol na treningach i nie chodzi tylko o wsparcie finansowe.

„Oczywiście fajnie jest mieć standardowy dochód od sponsora, szczególnie dla kogoś, kto zarabia na walkach. Ale Cibdol znaczy dla mnie znacznie więcej. Za sponsorem stoją mili ludzie. Zapewniają mi ubrania, produkty i mniej stresu. To miłe dla takiej chaotycznej osoby jak ja”.

„Używałem już produktów firmy Cibdol, zanim zaczęła mnie wspierać” – kontynuuje van Roosmalen. „Stosowałem produkty takie jak krople CBD z melatoniną przed pójściem spać. One naprawdę dobrze sprawdzają się w moim przypadku, pomagają mi się zrelaksować, dzięki czemu jestem lepiej wypoczęty. Stosuję również krem do twarzy oraz krem rozgrzewający. W połączeniu, produkty firmy Cibdol zapewniają, że jestem skupiony i niełatwo się rozpraszam”.

Nie możemy się doczekać postępów Robina w MMA i życzymy mu wszystkiego najlepszego w nadchodzących walkach. Jedno jest pewne – jego zapał, determinacja i zaangażowanie w treningi sprawiają, że współczujemy jego przeciwnikom!